Polska sztafeta open, złożona z samych debiutantów na igrzyskach paraolimpijskich i zawodników z „dziką kartą” zajęła 11. miejsce. Ale Monika Kukla, Krzysztof Plewa na sledżach, oraz dwójka niedowidzących Paweł Gil i Paweł Nowicki dali z siebie wszystko. Wszyscy słaniali się za metą ze zmęczenia za metą, Nowicki miał nawet zawroty głowy. – W końcu to są igrzyska, trzeba było przypakować. Przynajmniej udało nam się wyprzedzić Brytyjczyków – mówili

2022.03.09 Zhiangjiakou Paranarciarstwo biegowe – sprint. Nz. Krzysztof Plewa Fot. Bart³omiej Zborowski


Zawalczyliśmy! Każdy dał z siebie maksa, Monika, oba Pawły i Krzysiek. Szacunek dla nich za tę walkę. Jak na sztafetę debiutantów uzyskaliśmy niezły wynik. Szczerze mówiąc, oczekiwałem, że będziemy dużo dalej za czołówką. Ale tak właśnie powinno być na igrzyskach, dajesz z siebie więcej niż myślisz, że masz– mówił za metą Michał Lańda, przewodnik Gila. 
Jestem szczęśliwy, że tu byłem. To moje pierwsze igrzyska, kto wie czy nie ostatnie. Przez covid dotarłem do Pekinu później i straciłem jeden start. Ale zamiast narzekać na los, wolę się cieszyć, że w ogóle dane mi było tu przybyć. Tak dziś jak w każdym biegu dałem z siebie wszystko. Wracam więc do Polski z czystym sumieniem – mówił Krzysztof Plewa. 
– Nadal jest mi niedobrze. Kręci mi się w głowie, troi w oczach i z trudem stoję. Ale to dowód, że się nie oszczędzałem, bo i nie wypadało w ostatnim starcie. Warunki były znów ciężkie, ale nie daliśmy się im pokonać, odwrotnie – mówił na finiszu Paweł Nowicki. 

2022.03.05 Zhiangjiakou Igrzyska Paraolimpijskie Pekin 2022 Parabiathlon sprint Nz. Paweł Nowicki z przewodnikiem Janem Kobryniem Fot. Bartłomiej Zborowski


– Typowe warunki jak na połowę marca. A że igrzyska paraolimpijskie zawsze są w tym czasie, będziemy już o wiele mądrzejsi i doświadczeni na kolejne w Cortina d’Ampezzo. Wiadomo, że z „dzikimi kartami” przyjechaliśmy tu po naukę nie po medale, ale każdy kolejny start, także dzisiejszy przybliża nas coraz bardziej do czołówki – dodał przewodnik Nowickiego i jego trener, Jan Kobryń. 
Za metą do obu Polaków podszedł legendarny Brain McKeever, który w Pekinie stał się najbardziej utytułowanym zimowym paraolimpijczykiem w historii (zdobył tu 16. medal w karierze, będąc niepokonanym od igrzysk w Salt Lake City w 2002). Pogadał z chłopakami, zapozował do wspólnego zdjęcia. Powiedział im, że startować będzie już co najwyżej w Pucharze Świata, bo kończy karierę. Do kolejnych igrzysk nie dociągnie, ale życzył tam powodzenia naszym. 
– Jestem dumny z naszego występu w Pekinie i z obu moich zawodników – Pawła i Anety Górskiej. Każdy z nich miał tu jakąś przygodę, a to z wiązaniami jak Paweł, a to z barkiem jak Aneta, która w sobotę doznała kontuzji i zeszłą z trasy. Najważniejsze, że kązde z nich zmniejsza dystans do czołówki – mówił Kobryń. 

To była jedna wielka lekcja, dużo wyciągniętych wniosków. Dużo rzeczy zrobilibyśmy inaczej. Dotarliśmy tu w trzech czwartych dzięki swemu uporowi, chęciom, a nie dzięki sprzętowi, czy warunkom treningu. Minimum paraolimpijskie zrobiłem z kijami za 100 zł, dobrze że się nie połamały – dodał Nowicki. 

2022.03.11 Zhangjiakou Parabiathlon. Nz. Paweł Gil z przewodnikiem Michałem Lańdą Fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Komitet Paraolimpijski



Dokładnie. Upór i pasja. Dotarliśmy tu nie oglądając się na warunki, brak kasy, tylko dlatego bo bardzo tego chcieliśmy – dodał Lańda, który jest przewodnikiem Gila na zasadach wolontarickich – z przyjaźni do zawodnika i pasji do sportu. W zimie na czas treningów i startów zawiesza pracę zawodową w firmie wykończeniowej. – Nie jest lekko, ale pasja i satysfakcja z wyjazdu na igrzyska wszystko to rekompensują. Nie da się oddać tych emocji. Cztery lata ze sobą współpracujemy z Pawłem i na pewno będziemy cztery kolejne, bo chcemy znów przeżyć to samo na igrzyskach w Italii – mówił Lańda. 
Obaj z Pawłem dowiedzieli się, że pobiegną w sztafecie open w ostatniej chwili, po rezygnacji ze startu przez Piotra Grabowskiego. 
– Zostaliśmy wyznaczeni, to nie wypadało odmówić. W końcu każda okazja do startu na igrzyskach to zaszczyt. Ale gdybym wiedział wcześniej, odpuściłbym sobotni bieg na średnim dystansie i skupił na niedzieli. Dziś mieliśmy tę satysfakcję, że dogoniliśmy na trasie i przegoniliśmy Brytyjczyka. Już mieliśmy na widelcu Włocha, ale nie starczyło mi sił. Gdyby nie wczorajszy start, wynik byłby minimalnie lepszy – mówił Gil. 

2022.03.12 Zhangjiakou Paranarciarstwo biegowe – œredni dystans stylem dowolnym. Nz. Monika Kukla Fot. Bart³omiej Zborowski/Polski Komitet Paraolimpijski


Paulina Malinowska-Kowalczyk, Michał Pol, Zhangjiakou