Aktualności

Zobaczyć Wrocław z innej strony. Za nami kolejny Piknik Paralimpijski

30 września 2025 r. we Wrocławiu miał miejsce kolejny Piknik Paralimpijski. Towarzyszył 4. Wrocławskiej Integracyjnej Olimpiadzie Młodzieży, czyli zawodom, które na stadionie przy ul. Lotniczej 72 zgromadziły ok. 250 młodych zawodniczek i zawodników pełnosprawnych i z niepełnosprawnościami z Wrocławia i całego Dolnego Śląska.

– Młodzież pełnosprawna i niepełnosprawna wspólnie rywalizuje w integracyjnych dyscyplinach sportowych, ciesząc się sportem w jego najprostszym wydaniu – tłumaczy Bożydar Abadżijew, prezes WZSN „Start” Wrocław.

Prócz rywalizacji sportowej, zgromadzona młodzież mogła sprawdzić się w dyscyplinach paralimpijskich, m.in. siatkówce na siedząco, parapodnoszeniu ciężarów, paratenisie stołowym czy parakajakarstwie.

Wąski kajak robi wrażenie

Instruktaż tej ostatniej dyscypliny prowadziła Katarzyna Kozikowska, paralimpijka, medalistka mistrzostw Europy.

– Pokazywałam na ergometrze kajakowym, jak wygląda ruch kajakowy, a kolega w tym samym czasie prezentował to samo na ergometrze wioślarskim – mówi reprezentantka Polski. – Każdy mógł spróbować swoich sił. Tłumaczyłam, jaka jest specyfika mojej dyscypliny, opowiadałam też troszeczkę o swoich osiągnięciach. Chcieliśmy też pokazać główną różnicę między kajakami a wiosłami, bo niestety dużo osób myli te dwie dyscypliny.

Nie brakowało chętnych, by spróbować takiego treningu „na sucho”. Żeby jeszcze bardziej zainteresować młodzież, Katarzyna Kozikowska przywiozła kajak, na którym na co dzień trenuje.

– Chciałam pokazać, jak on wygląda, bo większość ludzi bardziej kojarzy kajaki turystyczne, które są dużo szersze niż te nasze, wyczynowe – podkreśla. – Podobnie jest w wiosłami, ludzie byli w szoku, jakie są lekkie.

Można się więc było przekonać, że co innego rekreacja, choćby w formie spływu kajakowego, a co innego sprzęt, którego używa się w rywalizacji sportowej.

– U nas, we Wrocławiu, bardzo dużo osób wypożycza kajaki i pływa sobie po Odrze, więc generalnie ludzie kojarzą, o co chodzi – tłumaczy zawodniczka. – Ale kiedy widzą ten dużo węższy kajak wyczynowy, robi to na nich wrażenie. Te kajaki są bardzo wywrotne. Gdy wchodziłam w kajakarstwo, miałam już dziewięć lat doświadczenia w pływaniu, więc sportowo byłam dość dobrze przygotowana, a i tak na pierwszym treningu trzy razy wpadłam do wody. Więc to nie są łatwe rzeczy – śmieje się.

Zabawa wskazana

Nie każdy musi oczywiście od razu zaczynać uprawiać kajakarstwo profesjonalnie. Może to być po prostu atrakcyjna propozycja spędzania wolnego czasu.

– Można się tym po prostu bawić – podkreśla Katarzyna Kozikowska. – Dlatego samo przybliżenie takiej możliwości jest bardzo ważne, żeby ludzie byli aktywni i szukali takich form aktywności, które ich interesują, a nie są w żaden sposób z przymusu.

Dla samej zawodniczki to był także bardzo wartościowy czas.

– To była frajda zarówno dla uczestników, jak i dla mnie, że mogłam kogoś wprowadzić w kajakarstwo, pokazać to, co kocham robić – tłumaczy. – Mogłam pokazać, że to nie jest coś ciężkiego, bo utarło się uważać, że jak już coś trenujesz, to musi być ciężko. Ale kajakarstwo potrafi być też piękne, szczególnie wiosną i latem, więc ja bym się bardzo cieszyła, jeżeli ktoś by się zdecydował po takim spotkaniu pójść sobie i wypożyczyć kajak, popływać trochę na Odrze, zobaczyć Wrocław z całkiem innej strony, bo miejsca widziane z wody, a widziane z lądu, to są dwie zupełnie różne rzeczy.

**

Projekt Polskiego Komitetu Paralimpijskiego jest współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Dofinansowany został ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, których dysponentem jest Minister Sportu i Turystyki.

Potwierdź swój udział w głosowaniu

Wpisz swój adres e-mail, a my wyślemy wiadomość z linkiem weryfikacyjnym.
Kliknij w link, aby potwierdzić swój głos i uczestnictwo w plebiscycie.

loading...