We wtorek, 12 kwietnia, pożegnamy zmarłego w ubiegłym tygodniu Krzysztofa Ślęczkę – multimedalistę paraolimpijskiego w pływaniu. Reprezentował Polskę na igrzyskach paraolimpijskich przez 20 lat – od Stoke Mandeville 1984 do Aten 2004. Wielokrotnie sięgał również po tytuł mistrza świata, Europy i Polski. Zmarł w wieku 65 lat.

źródło zdjęcia: Witold Duński, „Od Paryża 1924 do Sydney 2000. Polscy medaliści olimpijscy i paraolimpijscy. Encyklopedia Ilustrowana”

Krzysztof Ślęczka urodził się w 1956 roku. Jako dziecko przeszedł chorobę Heinego-Medina, w wyniku której doszło do porażenia kończyn dolnych. Jego życiową pasją stało się pływanie, w którym osiągnął niezliczone sukcesy. Jego cała kariera zawodnicza trwała od 1971 roku do 2007 roku. W tym czasie sześciokrotnie startował w igrzyskach paraolimpijskich (Stoke Mandeville 1984, Seul 1988, Barcelona 1992, Atlanta 1996, Sydney 2000 i Ateny 2004). Zdobył w nich łącznie 19 medali: 6 złotych, 9 srebrnych i 4 brązowe. 10 razy wystąpił również w mistrzostwach świata, zdobywając 33 złote, 7 srebrnych, 3 brązowe medale. 5-krotnie walczył również w mistrzostwach Europy, przywożąc ze sobą 8 złotych, 9 srebrnych, 4 brązowe medale. 37 razy uczestniczył w mistrzostwach Polski, zdobywając aż 153 medale: 130 złotych, 22 srebrne i 1 brązowy.

Inny multimedalista paraolimpijski w pływaniu Arkadiusz Pawłowski (Arnhem 1980-Sydney 2000), tak wspomina swojego kolegę z reprezentacji Polski:

Dobry kolega, towarzyski, bardzo wesoły – mimo innych barw klubowych i dużej odległości między Warszawą a Wrocławiem stanowiliśmy jedną paczkę. Podczas Igrzysk Paraolimpijskich kilkukrotnie mieszkaliśmy razem w pokojach. Krzysiek był też bardzo sumienny, brał ze sobą na zgrupowania zawsze plik różnych ustaw – był księgowym i starał się ze zmieniającymi się przepisami być cały czas na bieżąco.

Pamiętam, jak byliśmy razem na zgrupowaniu w Jarocinie w latach 80., z którego się nam trochę urywał między treningami. Długo się zastanawialiśmy, co się z Krzyśkiem dzieje. A on właśnie w tym czasie poznał swoją przyszłą żonę.

Pasjonował się też rajdami samochodowymi – startował również w nich i mu nawet nieźle szło. Ostatecznie jednak bardziej poświęcił się pływaniu i stał się w nim prawdziwym mistrzem.

Zawsze nas – swoich kolegów z kadry – bardzo zapraszał do Wrocławia. Wiele razy się tam wybierałem, ale ostatecznie nie udało się to. Niestety, ludzie szybko odchodzą.

Msza pogrzebowa odbędzie się 12.04.2022r o godz. 12.00 w Kościele p.w. Św. Jana Apostoła we Wrocławiu, a pogrzeb bezpośrednio po mszy świętej na Cmentarzu Komunalnym na wrocławskich Pawłowicach.