fbpx
Aktualności

Nie przegapić sportowego talentu, czyli drugi Piknik Paralimpijski

Laserowe strzelanie na słuch, jeżdżenie z pilotem na tandemie lub samodzielnie na rowerze ręcznym – to tylko kilka spośród atrakcji, które czekały podczas drugiego z serii dziesięciu Pikników Paralimpijskich, organizowanych są przez Polski Komitet Paralimpijski pod hasłem „Zbliżamy Ludzi Przez Sport”. Piknik odbył się 7 czerwca 2025 r. w stołecznym Multimedialnym Parku Fontann, w ramach Expo podczas IRONMAN 70.3 Warsaw.

– Ludziom się w głowie nie mieści, że można być osobą niewidomą i biegać na nartach, a do tego jeszcze strzelać z karabinu – uśmiecha się Piotr Garbowski.

Jest paralimpijczykiem z Pjongczangu i Pekinu, reprezentantem Polski w paranarciarstwie biegowym i parabiathlonie. Podczas pikniku, wspólnie z Michałem Lańdą, starał się przybliżać dzieciom i dorosłym, na czym polega ta druga z dyscyplin. Każdy chętny mógł spróbować strzelania laserowego na słuch, a więc tak, jak to robią zawodnicy z niepełnosprawnością wzroku.

– Zakładamy słuchawki i słuchamy dźwięków, które się pojawiają, gdy ruszamy karabinem – tłumaczy.

Nie jest to proste, mimo iż specjalnie cel był niemal dwa razy większy niż podczas zawodów. Zdarzały się jednak osoby, które świetnie sobie poradziły.

– Był jeden starszy gość, naprawdę „kumaty”, który trafił cztery z pięciu strzałów, i to sam, bez pomocy! – mówi z uznaniem Piotr Garbowski. – Tak sobie zażartowałem do niego, czy nie ma przypadkiem jakiejś choroby oczu, ale nie.

Były też na pikniku osoby z niepełnosprawnościami, w tym bezpośrednio zainteresowane uprawianiem którejś z dyscyplin.

– Przyszła na przykład mama z dwiema dziewczynkami, jedna miała może 10 lat, druga była mniejsza, obie sobie postrzelały – opowiada paralimpijczyk. – Zapytałem tej pani, co córka ma z nogami, bo tak specyficznie szła, a ja słabo widzę, to trudno było mi się zorientować. Odpowiedziała, że córka dwie nogi miała amputowane, bo dostała sepsy. Ale powiedziała też, że przyszła z nią tutaj, żeby pokazać jej sporty osób niepełnosprawnych. Całkiem poważnie mówiła, że przyprowadziła nam zawodniczkę.

Zaufać pilotowi

Podczas pikniku, dzięki Julii Pławeckiej, Andrzejowi Kawie i Marcinowi Ciokowi, można też było spróbować parabadmintona, a strefę doświadczania różnych rodzajów niepełnosprawności zorganizowała Fundacja Polska Bez Barier. Była także strefa parakolarstwa, w której czekał m.in. profesjonalny tandem, na którym wraz z pilotem startują osoby niewidome i słabowidzące. W rolę pilota wcielił się Grzegorz Drejgier, trener parakolarstwa.

– Oczywiście na tandemie torowym, bez hamulców, nie jeździliśmy – mówi. – Mieliśmy za to rower szosowy. Każdy mógł sprawdzić, jak to jest nie mieć panowania nad rowerem, gdy siedzi się z tyłu, i jak wygląda koordynacja pilota z zawodnikiem, że trzeba zaufać osobie, która jedzie z przodu, czyli mnie. Mówiłem, że się na tym znam, bo dzień wcześniej obejrzałem wszystkie filmiki na YouTubie i już jestem profesjonalistą – śmieje się.

Tandem także był profesjonalny, a więc przeznaczony dla osób dorosłych. Dlatego najmłodsze dzieci nie sięgały do pedałów, mogły jednak usiąść na nim, przymierzyć się. Wrażenie robiła też cena roweru – ok. 100 tysięcy złotych.

– Dużo było przy tym fajnych, ciekawych rozmów – mówi trener. – Uważam, że fajnie tę dyscyplinę zaprezentowaliśmy, super, że było to przy okazji dużej, masowej imprezy.

Prócz oglądania filmików na YouTubie, tak naprawdę Grzegorz Drejgier kolarstwem tandemowym zajmuje się od ponad 4 lat, wcześniej sam reprezentował Polskę w kolarstwie torowym. Aktywnie szuka nowych zawodniczek i zawodników z niepełnosprawnością wzroku.

– Chcemy wyjść naprzeciw i pokazać tym osobom, że można się w tym sporcie fajnie rozwijać – podkreśla. – Chcemy dawać taką możliwość, żeby każdy mógł spróbować i albo pokocha tę dyscyplinę i zostanie z nami na dłużej, albo będzie miał za sobą fajną przygodę, którą może kiedyś jeszcze powtórzy.

Lepiej późno niż wcale

Na pikniku był też sprzęt dla osób z niepełnosprawnością ruchową. Kolarstwo ręczne prezentował Rafał Szumiec, paralimpijczyk i propagator tego sportu.

– Mieliśmy jeden rower turystyczny, rekreacyjny, na którym można było się kawałek przejechać, można też było pokręcić na wersji stacjonarnej – opowiada. – Miałem też taki prawdziwy rower wyścigowy, na którym startuję, ale ten już tylko do oglądania.

Tradycyjnie już, nie brakowało chętnych, by spróbować swych sił.

– Głównie dzieciaki były zainteresowane i do tej grupy głównie chcieliśmy dotrzeć – tłumaczy Rafał Szumiec. – Takie wydarzenia już moim zdaniem procentują, bo zwiększają świadomość sportu paralimpijskiego. Gdy kiedyś ludzie widzieli na drodze handbike, to często nie wiedzieli, że to jest rower dla osoby z niepełnosprawnością, że to jest sport, lecz myśleli, że to bardziej jakiś wymysł kolejny. Nasza obecność na piknikach ma też wymiar uświadamiający.

Nigdy nie wiadomo, kto w takim miejscu się pojawi. Zdaniem Piotra Garbowskiego, dlatego właśnie warto wychodzić ze sportem do ludzi, promować go w ten sposób. Bez tego wiele osób nie dowie się nawet, że być może przegapia swój talent.

– Sport zmienia życie osobom pełnosprawnym, a co dopiero niepełnosprawnym – uważa zawodnik. – Proszę sobie wyobrazić osobę niewidomą, która siedzi w domu cały czas, a dzięki sportowi ma szansę jeździć po całym świecie. Szczerze mówiąc, o tym, że w ogóle istnieje sport osób niepełnosprawnych, dowiedziałem się, jak miałem ze 35 lat. Bo skąd miałem wiedzieć? Jak człowiek mieszka na wsi, nie interesuje się tym, nie ma do tego dostępu… No ale lepiej późno niż wcale. Dlatego zawsze chętnie jeżdżę na takie wydarzenia. Pokazujemy, że można coś robić, a nie tylko siedzieć w domu i narzekać, że się nie widzi czy nie chodzi. Trzeba tylko dopasować odpowiednią dyscyplinę sportu i można coś osiągnąć.

**

Projekt Polskiego Komitetu Paralimpijskiego jest współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Dofinansowany został ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, których dysponentem jest Minister Sportu i Turystyki.

Prosimy o potwierdzenie oddania głosu

Po podaniu swojego adresu e-mail, zostanie wysłana na niego wiadomość z linkiem weryfikacyjnym.
Aby potwierdzić swój głos należy w niego kliknąć.

loading...