– Dlaczego tu jesteśmy? Na znak, że Ukraina jest i pozostanie państwem. Nasz udział w igrzyskach to symbol, że Ukraina żyje – mówi prezydent Ukraińskiego Komitetu Paraolimpijskiego, Walery Szuszkiewicz.

Ukraińska ekipa na igrzyskach w Pekinie liczy 20 zawodników i dziewięciu przewodników. Wraz z lekarzami, fizjoterapeutami, serwismenami i działaczami to 54 osoby. – To cud, że udało nam się tu dotrzeć. Podróż z Kijowa przez Lwów, Polskę, Słowację, Austrię i Włochy zabrała cztery dni i cztery noce. Spaliśmy na podłodze autokaru – opowiada Szuszkiewicz.
Sama podróż z Kijowa do Lwowa trwała 30 godzin. To był najdłuższy korek świata, bo tak wiele osób uciekało do granicy ze stolicy. Za to na samej granicy z Polską dzięki dokumentom staliśmy tylko cztery godziny – dodaje Natalia Harach, attache prasowa reprezentacji Ukrainy. – Mimo wielu przeciwności, np. drugi kierowca z kluczowymi dokumentami długo nie był w stanie do nas dołączyć z Żytomierza, bo wysadzono most, udało nam się zebrać całą ekipę co do jednego i przyjechać.
Szuszkiewicz mówi, że sam nie wie jak jego zawodnicy wypadną w Pekinie, ponieważ wiadomo, że myślami są z bliskimi w Ukrainie. – Cały czas wiszą na telefonach, starając się skontaktować z bliskimi, na których miasta spadają bomby i rakiety. Nasi bliscy zostali na linii frontu. Nasz front jest tutaj, na igrzyskach paraolimpijskich. Jesteśmy jednym z filarów ruchu paraolimpijskiego (Ukraina zawsze jest w czołówce tabeli medalowe – red). Nasza nieobecność tutaj byłaby oznaką, że część ukraińskiego świata umarła – przekonuje.
Harach opowiada, że pięciokrotny złoty medalista paraolimpijski, chorąży Ukrainy na igrzyskach w Pjongczang, Witali Łukjanenko rozmawiał przez telefon z żoną i córką w atakowanym Charkowie. Zaparkowały przed apteką żeby zrobić zakupy. Weszły i… od tego czasu nie ma z nimi kontaktu, odchodzi od zmysłów.
Takich historii jest niestety więcej. Pochodząca z Krymu, Julia Batenkowa-Bauman, złota medalistka w Pjongczang i wielokrotna mistrzyni świata w biegach narciarskich zamartwia się o córkę i męża pozostawionych w Kijowie. Harach jest jednak spokojna o wynik swoich zawodników na igrzyskach.
– Spotkałam zapłakanego Gryhora Wowczynskiego, naszego chorążego w Pekinie. Przeraziłam się, że coś w domu, a on: „to dlatego że dostaliśmy tu tyle wsparcia. Bez przerwy, nie mogę się powstrzymać”. Chwilę odpoczną i odrodzą się jak feniksy!
Michał Pol, Pekin

Brisbane 2032
Los Angeles 2028
Paryż 2024
Tokio 2020
Rio de Janeiro 2016
Londyn 2012
Pekin 2008
Ateny 2004
Sydney 2000
Atlanta 1996
Nowy Jork/Stoke Mandeville 1984
Arnhem 1980
Toronto 1976
Heidelberg 1972
Milano Cortina 2026
Pekin 2022
PyeongChang 2018
Sochi 2014
Vancouver 2010
Turyn 2006
Salt Lake City 2002
Nagano 1998
Lillehammer 1994
Albertville 1992
Innsbruck 1988
Blind football
Boccia
Goalball
Koszykówka na wózkach
Parabadminton
Parajudo
Parakajakarstwo
Parakolarstwo
Paralekkoatletyka
Parałucznictwo
Parapływanie
Parastrzelectwo
Paraszermierka
Parataekwondo
Paratenis stołowy
Paraujeżdżenie
Parawioślarstwo
Podnoszenie ciężarów
Rugby na wózkach
Siatkówka na siedząco
Tenis na wózkach
Paratriathlon
Paracurling
Parahokej
Parabiathlon
Paranarciarstwo alpejskie
Paranarciarstwo biegowe
Parasnowboard