Ostatni dzień belgijskiego pucharu świata przyniósł naszym kolarzom 3 medale. W wyścigu ze startu wspólnego na drugim stopniu podium stanął męski duet Marcin Polak i Michał Ładosz (kat.B) oraz startująca wśród kobiet Anna Harkowska (5). Na trzecim stopniu podium po raz kolejny stanął żeński tandem Iwona Podkościelna i Aleksandra Tecław (kat. B).
Można śmiało napisać, że dla tych zawodników zarówno czasówka jak i start wspólny były udane, bo przyniosły medale. Cieszy zwłaszcza ten złoty wywalczony przez tandem Polak/Ładosz w czasówce. W wyścigu ze startu wspólnego nasi zawodnicy ulegli tylko parze Holendrów Tristan Bangma/ Patrick Bos. W tym przypadku wygrała młodość (Bangma ma 21 lat). Nasi zawodnicy pokazali jednak, że doświadczenie ma znaczenie, gdyż drugi holenderski tandem, również wiekowo młodszy od naszych reprezentantów, Stephen de Vries z pilotem Cor van Leeuven’em przybyli na metę ze stratą 5 sekund.
Swojego zadowolenia z otwarcia nowego sezonu nie kryła dwukrotnie osrebrzona Anna Harkowska. Srebro zdaje się być ulubionym kolorem tej zawodniczki – w końcu a igrzyskach paraolimpijskich zdobyła aż 5 medali tej barwy. W Ostendzie nie miała sobie równych. Lepsza, i to dwukrotnie była tylko Brytyjka Crystal Lane-Wright. Znalezienie sposobu na tę zawodniczkę z pewnością będzie celem naszej reprezentantki podczas kolejnych zawodów pucharu świata i przede wszystkim mistrzostw Świata, które odbędą się w tym roku w sierpniu we włoskim Maniago. Harkowska przyznała, że borykała się z kłopotami zdrowotnymi, ale jak twierdzi jej trener Marian Kowalski zdąży przygotować się do najważniejszej imprezy sezonu w Italii.
Tandem Iwona Podkościelna/Aleksandra Tecław, barwna para kolarska, również może być zadowolona z występu. Złote medalistki z igrzysk paraolimpijskich w Rio De Janeiro musiały uznać przewagę tandemu z Irlandii Katie-Goerge Dunlevy z Eve McCrystal. Polski finiszowały z ponad pięciominutową stratą do tych zawodniczek. Brązowe medale cieszą, ale też są przestrogą, że konkurencja nie śpi i nasze mistrzynie paraolimpijskie muszą porządnie przepracować najbliższe miesiące, żeby liczyć się w walce o złoto na Mistrzostwach Świata.
Wyścig ze startu wspólnego zaliczyli także zawodnicy, którzy dopiero z czasem mogą liczyć na walkę o bycie w czołówce światowej: Piotr Bloma, Zbigniew Maciejewski i Sławomir Turonek. Wszyscy ukończyli wyścig poza pierwszą 10. Turonek (C3) był 15, Maciejewski (C4)16, a Bloma (C5) na 18m.
Ostatecznie zatem polscy kolarze wrócą do kraju z 6 medalami. Niestety ani jednym medalem nie mogą się poszczycić nasi handbikerzy. Najwyższe czwarte lokaty zyskali w czasówce Rafał Wilk (H4) i Rafał Szumiec (H3). Nasi handbikerzy wystawili także dwie trzyosobowe sztafety. Najszybsza była drużyna Wilk/Szumiec/Kacalski, która uplasowała się na 6m ze stratą 2.33 do włoskiego tercetu Zanardi/Cecchecco/Mazzone. Druga z naszych sztafet w składzie Witkowski/Żyliński/Giera ukończyla rywalizację na 11, przedostatnim miejscu.