Karolina Kucharczyk została mistrzynią paralimpijską w skoku w dal w klasie T20. To jej trzeci złoty medal na igrzyskach – po Londynie 2012 i Tokio 2020, z przerwą na srebro w Rio 2016. „Wygrałam najgorszymi skokami karierze, ale złoto to złoto, nie będę narzekać” – mówiła po starcie.
– Nie wiem, ilu było widzów na Stade de France, ale niesamowicie było skakać przy tylu tysiącach dopingujących kibiców. Czułam się, jakbym znów była w Londynie w 2012 roku. No tylko, że tam byłam młodsza, a teraz ciąży mi PESEL, mam już 33 lata, za sobą historię kontuzji, dwa razy naderwałam dwugłowy w tym roku, zarówno lewy, jak i prawy. Prawie nie startowałam, nawet nie wiedziałam do końca, w jakiej tu będę formie. Po prostu masakra. Więc nie mam zamiaru narzekać, że te skoki nie były najdłuższe. Ważne, że dały ten najcenniejszy medal – mówiła Karolina.
Narzekała, że kiepsko zaczęła. Nie mogła się wbić w rozbieg, tak jakby go źle „obiegała”. Po pierwszym skoku trener rzucił jej z trybun, że powinna była skoczyć ponad 6 metrów, bo dobre półtorej stopy zostawiła przed dechą. A skoczyła tylko 5,52 m. Po pierwszej kolejce lepsze były trzy zawodniczki. Potem 15 minut musiała czekać na kolejny skok i „ostygła”.
– W końcu sama mówię do siebie: „Karola, ty weź się, kurde, w garść!”. Pomogło. Bo wcześniej chyba za bardzo chciałam skoczyć te sześć metrów i strasznie tyłek zostawiałam na piasku – opowiadała Kucharczyk.
W drugiej próbie skoczyła 5,70 m, w trzeciej 5,78, a w czwartej dołożyła jeszcze cztery centymetry. Na ten wynik nie było mocnych. Kucharczyk wkrótce mogła się już cieszyć, że ma trzecie złoto igrzysk. I że synkowi, Kacprowi, będzie mogła powiedzieć, że od jego urodzenia 7 lat temu mama wciąż jest niepokonana.
Publiczność niesie
– Dobrze, że mam już za sobą ten stres i rollercoaster. A za trzy tygodnie czeka mnie jeszcze większy, bo… wychodzę za mąż! Kim jest ten farciarz? To Marek Urbański. Właśnie się zastanawiam, czy będę startować jako Karolina Urbańska, czy nadal Kucharczyk. A może on by zmienił nazwisko na moje? W końcu kto tu jest bardziej znany w świecie? No ale wiadomo, to facet, męska duma, ego itd. – żartowała.
Dodała, że choć może i ten trzeci złoty medal zdobyła najgorszymi, bo najkrótszymi skokami, to po zdecydowanie najbardziej katorżniczych treningach. Ten w Paryżu kosztował ją najwięcej pracy.
– Dlatego bardzo go doceniam. I to, że wywalczyłam go przed tą fantastyczną publicznością, która mnie niosła. Bez porównania z pustymi trybunami w Tokio. Co prawda ona na chwilę jakoś ucichła, aż sama ją pobudzałam. I to było super, że była między nami relacja – mówiła.
Czy narzekanie na PESEL oznacza, że nie jest jeszcze pewna startu za cztery lata w Los Angeles? Przecież Barbara Bieganowska-Zając jest o 10 lat starsza i zapowiada, że będzie w USA walczyć o szósty złoty medal.
– Sęk w tym, że na 1500 m liczy się wytrzymałość i można startować nawet do pięćdziesiątki. W skoku w dal potrzebna jest szybkość, a ta szybko zniknie. Daję sobie jeszcze dwa, trzy lata startów i zobaczymy – mówiła.
Michał Pol z Paryża, fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Komitet Paralimpijski
Brisbane 2032
Los Angeles 2028
Paryż 2024
Tokio 2020
Rio de Janeiro 2016
Londyn 2012
Pekin 2008
Ateny 2004
Sydney 2000
Atlanta 1996
Nowy Jork/Stoke Mandeville 1984
Arnhem 1980
Toronto 1976
Heidelberg 1972
Milano Cortina 2026
Pekin 2022
PyeongChang 2018
Sochi 2014
Vancouver 2010
Turyn 2006
Salt Lake City 2002
Nagano 1998
Lillehammer 1994
Albertville 1992
Innsbruck 1988
Blind football
Boccia
Goalball
Koszykówka na wózkach
Parabadminton
Parajudo
Parakajakarstwo
Parakolarstwo
Paralekkoatletyka
Parałucznictwo
Parapływanie
Parastrzelectwo
Paraszermierka
Parataekwondo
Paratenis stołowy
Paraujeżdżenie
Parawioślarstwo
Podnoszenie ciężarów
Rugby na wózkach
Siatkówka na siedząco
Tenis na wózkach
Paratriathlon
Parahokej
Paracurling
Parabiathlon
Paranarciarstwo alpejskie
Paranarciarstwo biegowe
Parasnowboard