Filip Rodzik
Życiowe motto: Celuj w księżyc, bo nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami.
Klub: Skorpion Polkowice
Klasa startowa: SH1
Największy sukces: 1 miejsce na Mistrzostwach Europy 2013 w konkurencji P1, udział w igrzyskach paralimpijskich w Pekinie (2008) i Rio de Janeiro (2016)
Największy autorytet: Bruce Lee
Najważniejsze osiągnięcia:
2022
- 4 miejsce w konkurencji P5 i 9 miejsce w konkurencji P1 indywidualnie podczas ME w Hamar (Norwegia)
- złoty medal w konkurencji P5 i srebrny medal w konkurencji P1 drużynowo podczas ME w Hamar (Norwegia)
2021
- Igrzyska Paralimpijskie w Tokio: 17. miejsce w konkurencji P1, 23. miejsce w konkurencji P3 i 31. miejsce w konkurencji P4
2019
- 3 miejsce drużynowo Mistrzostwa Świata w Sydney w konkurencji P1 – oraz indywidualnie zdobyte miejsce na Igrzyska Paralimpijskie
2018
- 3 miejsce drużynowo Mistrzostwa Europy w Belgradzie – P1
- 5 miejsce indywidualnie Mistrzostwa Europy w Belgradzie – P5
- Nieoficjalny Rekord Świata w finale konkurencji P1 podczas zawodów w Drzonkowie
2016
- 21 miejsce igrzyska paralimpijskie w Rio de Janeiro – P3
- Rekord Polski – Puchar Świata Hannower Niemcy – P3
- 2 miejsce Mistrzostwa Polski – P1, P3, P4, P5
2015
- 1 miejsce Puchar Świata w Szczecinie – FTP
Przed startem słucham… dobrej muzyki.
Jestem dumny z tego, że reprezentuję Polskę na największych imprezach międzynarodowych.
Moje najważniejsze zalety to wytrwałość i spokój.
Człowiek, który miał największy wpływ na moje życie to ja sam.
Kiedy nie trenuję, to pracuję…. Szczególnie ostatnio, w wolnym czasie lubię obejrzeć dobry film, posiedzieć w ogródku lub pomajsterkować.
Najbardziej lubię… – jest wiele rzeczy, które lubię, ale z egzotycznych owoców to bardzo lubię marakuję, od kiedy posmakowałem jej na jednym z wyjazdów na zawody strzeleckie.
Nie cierpię, kiedy jestem bezsilny.
Moja ulubiona muza to.. m.in. Queen.
Najlepsze, co w życiu zrobiłem to, że postanowiłem założyć rodzinę.
Jak trafiłeś do sportu?
Kiedy miałem 8 lat oglądałem w telewizji igrzyska olimpijskie w Seulu. Od tamtej pory chciałem zostać sportowcem i też pojechać na igrzyska. Od małego miałem problemy z kręgosłupem, dlatego ciągle chodziłem na jakieś ćwiczenia i basen. Z tego też powodu całą podstawówkę trenowałem pływanie, ale w tym sporcie nie byłem najlepszy. W liceum szukałem innego sportu dla siebie, aż pewnego dnia z kolegami poszliśmy na zawody strzeleckie, gdzie okazałem się najlepszy. Od tamtej pory zaczęła się moja przygoda ze strzelectwem. Po roku trenowania w LOK-u, gdy już nie było lepszych ode mnie postanowiłem dostać się do klubu sportowego WKS Śląsk Wrocław, co też mi się udało. W 1999 r. skoczyłem do wody i złamałem kręgosłup. Po rehabilitacji wróciłem do pływania, ale nadal nie był to sport, w którym byłbym dobry. W 2005r. we Wrocławiu odbywały się Mistrzostwa Europy w strzelectwie osób z niepełnosprawnością. Z ciekawości zajrzałem na nie i odkryłem, że też mógłbym strzelać jeżdżąc na wózku. Z końcem roku 2005 zacząłem trenować, niedługo później dostałem się do kadry, a latem 2006 pojechałem na Mistrzostwa Świata, gdzie indywidualnie udało mi się zająć 11 miejsce.