fbpx
Aktualności

Sport , czyli system profesjonalny. PKPar z wizytą w Uzbekistanie

Na przełomie lutego i marca 2025 roku delegacja Polskiego Komitetu Paralimpijskiego, na czele z prezesem Łukaszem Szeligą, gościła w Uzbekistanie. Celem wizyty było nawiązanie współpracy i wymiana doświadczeń w dziedzinie sportu paralimpijskiego.

– Z przyjemnością przyjęliśmy zaproszenie i pojechaliśmy zobaczyć, jak skonstruowany jest sport paralimpijski w Uzbekistanie – opowiada prezes Łukasz Szeliga. – W klasyfikacji medalowej w Paryżu byli w końcu przed nami, osiągnęli lepszy rezultat, a w sporcie trzeba uczyć się od tych, którzy są lepsi.

Rzeczywiście, Uzbekistan od debiutu w 2004 roku w Atenach poczyna sobie na igrzyskach paralimpijskich coraz lepiej. W ubiegłym roku w Paryżu zawodnicy z tego kraju z 10 złotymi, 9 srebrnymi i 7 brązowymi medalami zajęli w końcowej klasyfikacji 13. miejsce (Polacy byli na miejscu 16.).

Wydajny, efektywny system

Wizytę rozpoczęło spotkanie z reprezentantami Narodowego Komitetu Paralimpijskiego Uzbekistanu w składzie: wiceprzewodniczący Khikmat Toshmatov oraz Mardonbek Davranov, doradca przewodniczącego, dyrektor Departamentu Rozwoju Sportu Paralimpijskiego. Obecny był także Ahmadjon Alimov, dyrektor Instytutu Przekwalifikowania i Doskonalenia Zawodowego Specjalistów Adaptowanego Wychowania Fizycznego i Sportu.

– Ujrzeliśmy w pełni profesjonalne rozwiązania organizacyjne, na wysokim poziomie pod każdym możliwym względem. Po prostu: wydajny, efektywny system – podkreśla Romuald Schmidt, wiceprezes PKPar. – Spotkaliśmy też ludzi, którzy są profesjonalistami w pełnym wymiarze. Świetnie przygotowani zawodowo do pełnionych funkcji, już samo ich CV wskazuje, że przypadkiem się w Narodowym Komitecie nie znaleźli. To ludzie z uczelni, instytutów, z dobrym wykształceniem, większość z nich wspaniale mówi po angielsku.

Rozmowy szybko przeszły więc do fazy konkretów.

– Niewątpliwym atutem jest to, że próbują do wszystkiego podchodzić systemowo, próbują znaleźć rozwiązanie, które uwzględnia przeróżne aspekty i elementy. Jak coś robią, to w sposób przemyślany – podkreśla Łukasz Szeliga. – To ludzie szalenie gościnni, otwarci na innych i chętni do współpracy, zainteresowani tym, jak wygląda to w Polsce. Traktują nas jak mocnego partnera sportowego – w odniesieniu do sportu paralimpijskiego, ale także olimpijskiego.

Podczas spotkania omówiono pola do współpracy.

– Zadawali wiele pytań, na które otrzymali odpowiedzi i od razu zdecydowali się na podjęcie współpracy – dodaje Romuald Schmidt. – Dosłownie za parę miesięcy będziemy mieć więc pierwszych Uzbeków do szkolenia na World Boccia Challengerze w Poznaniu, bo im na tym szalenie zależy, a potem idą kolejne działania. Powstała cała mapa drogowa naszej współpracy.

Prócz przyjazdu do Poznania, plan obejmuje m.in. szkolenie klasyfikatora medycznego, wizytę delegacji z Uzbekistanu w Polsce w październiku (połączoną z udziałem w konferencji w Katowicach), a także wymianę materiałów edukacyjnych.

Otwartość i ciekawość

W dalszej części wizyty polska delegacja zwiedziła Muzeum Chwały Olimpijskiej i Paralimpijskiej, a także plac budowy olimpijskiego i paralimpijskiego centrum treningowego, które ma zostać ukończone jeszcze w 2025 roku. Obie inwestycje wywarły na członkach naszej delegacji duże wrażenie.

– Sama siedziba Komitetu rozmiarami i nowoczesnością  robi piorunujące wrażenie, a centrum olimpijskie i paralimpijskie, które jest już na ukończeniu, to olbrzymia inwestycja, kompleks ogromnych hal sportowych dla zawodników różnych dyscyplin olimpijskich i paralimpijskich a także hotele, a nawet lotnisko – opowiada Romuald Schmidt.  Takiego kompleksu sportowego  nie ma nie tylko w Polsce, ale myślę, że i w Europie trudno byłoby coś takiego znaleźć. Widać więc, że tam o sporcie myśli się naprawdę poważnie i inwestuje w niego wielkie pieniądze.  

O miejscu sportu w Uzbekistanie świadczyć może fakt, że prezydent kraju, Shavkat Mirziyoyev, jest przewodniczącym Narodowego Komitetu Olimpijskiego, a jego córka, Shakhnoza, zasiada w Zarządzie Komitetu Paralimpijskiego.

– Ruch paralimpijski w Uzbekistanie traktowany jest bardzo poważnie – podkreśla Łukasz Szeliga. – Byliśmy na zawodach łuczniczych – ich oprawy nie powstydziłby się absolutnie nikt. Orkiestra, widownia, doping. Można tylko pogratulować, że tak potrafią celebrować rywalizację sportowców z niepełnosprawnościami.

Zawody parałuczników o Puchar Dowódcy Gwardii Narodowej Republiki Uzbekistanu odbyły się na Uzbeckim Państwowym Uniwersytecie Kultury Fizycznej i Sportu. Tam też polska delegacja spotkała się z wiceministrem sportu, Shakhrillo Makhmudovem, oraz rektorem Uniwersytetu, Rashidem Matkarimovem.

– Bardzo mi się podobała otwartość i ciekawość, z jaką zetknęliśmy się podczas naszej wizyty. Oni wszyscy nie uważają, że wszystko już wiedzą najlepiej. Podchodzą z szacunkiem do innych ludzi, są zaangażowani i w tym wszystkim bardzo prawdziwi, naturalni, a przede wszystkim pracowici. Dostrzegam bardzo dużo podobieństw, jeśli chodzi o stronę mentalną. Choć jest to inna religia, inna kultura, to czułem się bardzo dobrze przebywając z tymi ludźmi – podsumowuje prezes Łukasz Szeliga.

**

Stronę polską reprezentowali:  prezes Polskiego Komitetu Paralimpijskiego Łukasz Szeliga, wiceprezes Romuald Schmidt, Beata Dobak-Urbańska, prezes Polskiego Związku Bocci, oraz Małgorzata Grych, specjalistka ds. współpracy międzynarodowej Komitetu. Uczestników naszej delegacji  w Taszkiencie i w Samarkandzie  otoczyła  serdeczną opieką  Durdona Khodjabekova.

0c9677a3 5094 492d 8c72 Bee9669bb9b4

Prosimy o potwierdzenie oddania głosu

Po podaniu swojego adresu e-mail, zostanie wysłana na niego wiadomość z linkiem weryfikacyjnym.
Aby potwierdzić swój głos należy w niego kliknąć.

loading...