fbpx
Aktualności

Cztery dyscypliny, czyli wspólna zabawa

Strzelanie z łuku? Nauka fechtunku? Przebijanie lotki? A może ktoś woli chwycić za wiosła? Tego wszystkiego w towarzystwie paralimpijczyków można było spróbować w niedzielę, 15 września 2024 r. Polski Komitet Paralimpijski zaprosił do wspólnej zabawy dzieci i dorosłych w Miasteczku Paralimpijskim, zorganizowanym podczas Narodowego Dnia Sportu na błoniach PGE Narodowego w Warszawie.

Narodowy Dzień Sportu to 20 tys. metrów kwadratowych atrakcji, animacji, treningów i spotkań ze sportowcami. Na błoniach PGE Narodowego na dzieci i dorosłych czekały trzy strefy: polskich owoców i warzyw, rodzinna, a także – rzecz jasna – sportowa. Na 120 stoiskach można było spróbować swoich sił w wielu dyscyplinach, w tym paralimpijskich.

W Miasteczku Paralimpijskim w arkana czterech sportów wtajemniczali zawodnicy i trenerzy. Wspólnie ze Stefanem Makowskim oraz z Mateuszem Szlufikiem i Michałem Siatkowskim można było poćwiczyć szermierkę – na wózku oraz na stojąco. Dwukrotna medalistka igrzysk, paralimpijka z Paryża, Milena Olszewska uczyła z kolei strzelania z łuku.

Inny uczestnik igrzysk w stolicy Francji, Bartłomiej Mróz, wraz z Darią Bujnicką wspierali tych, którzy chcieli spróbować swoich sił w badmintonie. Jeśli zaś ktoś wolał nieco większy wysiłek, trenerka Ewelina Wilk, która także niedawno wróciła z Paryża, proponowała „przepłynięcie na sucho” 100 lub 200 metrów ergometrem wioślarskim.

Uczestników wspólnej zabawy wspierali m.in. wolontariusze Citi, którym szczególnie dziękujemy za wsparcie. Dziękujemy także firmie ORLEN S.A., sponsorowi strategicznemu Polskiego Komitetu Paralimpijskiego, fundatorowi pakietów gadżetów dla tych, którzy zebrali cztery naklejki. A to oznaczało, że sprawdzili się we wszystkich czterech paralimpijskich dyscyplinach.

Chętnych było bardzo dużo, kolejki do stoisk nie malały w zasadzie przez cały czas, a przynajmniej do momentu, gdy pod koniec wydarzenia zaczęło niestety padać. Wcześniej jednak swoich sił próbowały dzieci, choć także i dorośli byli otwarci na wyzwania. Bez wątpienia uczestnicy poznali tajniki sportu paralimpijskiego i dowiedzieli się więcej o możliwościach uprawiania różnych dyscyplin przez osoby z niepełnosprawnościami. A kto wie, może ktoś z nich złapał bakcyla i za jakiś czas to jego będziemy podziwiać na igrzyskach?