Można było spróbować swoich sił na ergometrze wioślarskim albo trenażerze narciarskim. Przymierzyć się do karabinu biathlonowego albo pokręcić na handbike’u. Czekała też strefa edukacyjna. Wszystko to na kolejnym Pikniku Paralimpijskim, który 14 czerwca 2025 r. odbył się w Zakopanem, towarzysząc imprezie o nazwie Tatra Fest Bieg, legendarnemu już biegowi po tatrzańskich szlakach.
– Piknik to bardzo fajna inicjatywa – chwali Witold Skupień, mistrz i trzykrotny wicemistrz świata w paranarciarstwie biegowym, paralimpijczyk z Soczi, Pjongczangu i Pekinu.
W Pikniku Paralimpijskim brał udział po raz pierwszy. Razem m.in. z Iwetą Faron i Krzysztofem Plewą, także uczestnikami igrzysk, był odpowiedzialny za obsługę strefy parabiathlonu i paranarciarstwa biegowego. Każdy chętny mógł sprawdzić na specjalnym trenażerze, jak to jest odpychać się kijami, była też możliwość zmierzyć się w pozycji leżącej (lub siedzącej – dla osób poruszających się na wózkach) z obsługą prawdziwego biathlonowego karabinu.
– Bardzo wiele osób, dzieci i dorosłych, przeszło przez nasze stanowisko i myślę, że było to dla nich ciekawe i inspirujące – podkreśla nasz czołowy biegacz narciarski. – Opowiadaliśmy też o wszystkich dyscyplinach paralimpijskich, szczególnie o naszych, zimowych, rozdawaliśmy autografy, albumy ze zdjęciami. Dzieci podchodziły do stanowiska, gdzie były nasze zdjęcia, podnosiły głowy, a tu staliśmy my, ci sportowcy ze zdjęć. A jeszcze pokazywaliśmy im, jak się ten sport uprawia… Myślę, że na długo dzieciaki to zapamiętają. Te pikniki to jest strzał w dziesiątkę. Naprawdę uważam, że to jest coś wspaniałego. Dzięki nim dorośli i dzieci zobaczą, że to nie takie proste pociągnąć trenażer „na obciążeniu” i postrzelać z ciężkiej broni. Rośnie w ten sposób świadomość, czym jest sport paralimpijski.
Zachęcać młodzież
Witold Skupień dostrzegł nawet kilkoro dzieci, które mają zadatki na niezłych zawodników. Talenty odnotowała także Zofia Seweryn, paralekkoatletka, a od stosunkowo niedawna również parawioślarka, która instruowała, jak korzystać z ergometru wioślarskiego.
– Była taka jedna dziewczynka, miała może 11 lat, która pierwszy raz usiadła na ergometrze i już po chwili, jakby naturalnie, instynktownie wiedziała, jak wiosłować – opowiada.
Do dyspozycji odwiedzających piknik były dwa ergometry. Do tego można było posłuchać o parawioślarstwie i o tym, czym musi się charakteryzować dobry zawodnik. Tak jak Witold Skupień, także Zofia Seweryn w Pikniku Paralimpijskim brała udział pierwszy raz. Chwaliła nie tylko możliwość zaprezentowania parawioślarstwa.
– Podobało mi się też stanowisko edukacyjne, na którym każda osoba musiała wsiąść na wózek i przejechać nim kawałek albo pokonać jakąś przeszkodę – mówi. – A drugim zadaniem było założenie opaski na oczy i przejście się z białą laską.
Witold Skupień liczy na to, że nie był to jego ostatni raz na tego typu wydarzeniu.
– Na pewno chciałbym jeszcze kiedyś pojechać na taki piknik i zachęcać młodzież do uprawiania sportu – podkreśla.
Spokojnie, będą jeszcze okazje. Kolejne pikniki już wkrótce.
**
Projekt Polskiego Komitetu Paralimpijskiego jest współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Dofinansowany został ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, których dysponentem jest Minister Sportu i Turystyki.




