Za nami Ceremonia Zamknięcia XII Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich w Pjongczangu. Polska reprezentacja paraolimpijska wróci do kraju z jednym brązowym medalem. Zdobył go Igor Sikorski, alpejczyk ścigający się na monoski i to on poniósł flagę Polski na płytę stadionu. Igrzyska w Pjongczangu przechodzą do historii jako te, podczas których padła rekordowa liczba… rekordów.
Padały na wielu polach, nie tylko sportowych, choć oczywiście kluczowe jest to dla zawodników, że do rozdania było 80 kompletów medali. Oczywiście nie każdy z tym medalem z Korei wyjedzie. Najwięcej krążków, bo aż 36 zgarnęła reprezentacja U.S.A. Naturalnie dało jej to pierwsze miejsce w tabeli medalowej. Na drugim stopniu podium jeśli chodzi o liczbę medali uplasowała się Rosja startująca pod neutralną flagą, a na trzecim Kanada. Polska ze swoim brązem zamyka tabelę medalową na 25 miejscu. Warto przypomnieć, że w koreańskich igrzyskach wzięła udział rekordowa liczba 567 zawodników z 49 krajów – więcej niż kiedykolwiek w zimowych igrzyskach.
Kolejny rekord – relacje i przekazy w rekordowej liczbie krajów, a dokładnie w 47 nadających na ponad 100 krajów świata. W Pjongczangu zameldowało się 629 akredytowanych przedstawicieli mediów, 15% więcej niż w Soczi w 2014 roku. Sprzedano rekordową liczbę ponad 343 tysięcy biletów – dwa razy więcej niż w Turynie. Pobity został też rekord sprzedaży biletów z Soczi – 316,200. Kanały cyfrowe i kanały mediów społecznościowych także odnotowały swoje rekordy. Igrzyska za ich pośrednictwem śledziło więcej użytkowników niż igrzyska w Londynie i Soczi. Rekordy oglądalności i liczby odsłon padły na stronie IPC, FaceBooku i Twitterze. Dodatkowo stronę IPC Paralympic.org odwiedziło o 62% więcej gości niż tę samą stronę podczas igrzysk w Soczi.
Podczas Ceremonii Zamknięcia, Andrew Parsons, prezydent Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego przyznał, że przed organizatorami kolejnych igrzysk stoi prawdziwe wyzwanie.
-Rekordowa liczba krajów biorących udział w igrzyskach paraolimpijskich udowadnia, że ruch paraolimpijski jest coraz silniejszy. Więcej zawodników, więcej krajów, więcej mediów, więcej nadawców, więcej widzów – Pjongczang stawia wysoką poprzeczkę Pekinowi – podkreślił Parsons podczas swojego pożegnalnego wystąpienia.
Parsons wielokrotnie zwracał się do zebranych w języku koreańskim, co wywoływało ogromny aplauz widowni. Podziękował organizatorom igrzysk, a także wolontariuszom, którzy w rekordowej liczbie blisko 6 tysięcy codziennie nieśli swoją niezbędną pomoc nie tylko paraolimpijczykom, ale wszystkim uczestnikom igrzysk. Przyznał, że ich nieschodzący z twarzy uśmiech był nierzadko prawdziwym wyzwaniem – bo to przecież oni narażeni byli na największe kaprysy pogody.
Jak to bywa w zwyczaju podczas ceremonii zamknięcia zaprezentowali się także gospodarze kolejnych igrzysk, czyli Chińczycy. I jedno jest pewne: będą to igrzyska, w których tradycja i nowoczesność będą szły ramię w ramię.
W Pjongczangu zgasł już paraolimpijski znicz. Czekamy na Chiny i zaczynamy odliczanie. Do rozpoczęcia XIII Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich w Pekinie pozostało 1447 dni.