foto: Michał Pol

Michał Pol: – Nie dane ci było wystąpić na igrzyskach w Pjongczangu z powodu wypadku. Wiemy, że przeszedłeś operację, wróciłeś do wioski olimpijskiej, powiedz, co się działo po wypadku? Jak się czujesz i kiedy będziesz mógł wrócić do Polski?

Wojciech Taraba: – Czuję się bardzo dobrze, operacja zakończyła się sukcesem. Była to operacja zespolenia kości szczękowej, jest to jakby spód oczodołu. Operacja była dość poważna, pod pełną narkozą, trwała dość długo. Na szczęście koreański zespół lekarzy stanął na wysokości zadania i wszystko się dobrze skończyło. Do Polski wracam później niż reszta teamu, ponieważ czeka mnie jeszcze kontrola w jednym z koreańskich szpitali. Jeżeli otrzymam decyzję, że mogę już wracać samolotem,  to najbliższym rejsem będziemy wracać do kraju.

Paulina Malinowska-Kowalczyk: -Jakie warunki miałeś w szpitalu? Można było na coś narzekać?

W.T.- Warunki były bardzo dobre. Leżałem w specjalnie przygotowanym dla olimpijczyków skrzydle. Miałem swój prywatny pokoik, bardzo dobrą obsługę pań pielęgniarek, świetny zespół lekarzy się mną opiekował, także na nic nie mogłem narzekać. Jak na tak nieprzyjemną przygodę udało się wyjść obronną ręką.

M.P. – Czy w szpitalu miałeś okazję śledzić, co się dzieje na igrzyskach paraolimpijskich? Po pierwsze, w twojej dyscyplinie, a po drugie w twojej ekipie. Zarejestrowałeś, że mamy medal Igora Sikorskiego?

W.T. –  Kibicowałem Igorowi bardzo gorąco, bardzo się cieszę, że udało się wywalczyć ten medal. Kibicowałem też zawodnikom w swojej dyscyplinie, co prawda z zaciśniętymi zębami, bo sam wolałbym wystąpić, a nie leżeć w tym momencie na szpitalnym łóżku. Śledzę wszystkie występy i jestem na bieżąco.

M.P.- Trasy oglądałeś króciutko, ale z tego, co widziałeś w telewizji, tutaj można było powalczyć.

W.T. W banked slalomie trasa była przygotowana ekstremalnie z powodu pogody i te zawody wyglądały tak, jak wyglądały, ale była szansa coś tam powalczyć. W boarder crossie poznałem część trasy w czasie przejazdu treningowego. Resztę trasy poznałem podczas inspekcji. Trasa bardzo mi odpowiadała i tym bardziej żałuję, że nie udało mi się wystartować.

P.M.K. – Byłeś na igrzyskach w Soczi, możesz porównać, jak wyglądał parasnowboard cztery lata temu. Jaka to jest dyscyplina w tej chwili? Co się zmieniło?

W.T. – Zmieniło się prawie wszystko. Teraz jesteśmy podzieleni na grupy, wcześniej tak nie było. Mamy LL1, LL2 i UL.

P.M.K. – Króciutko wytłumacz, jakie są różnice.

W.T. – LL1 to wysokie amputacje, amputacje podwójne i ciężkie niedowłady. LL2 to amputacje poniżej kolana i osoby z lekkimi niedowładami. Natomiast UL to „upper limb” , czyli osoby z problemami z kończynami górnymi, niewykształconymi kończynami czy z niedowładami tych kończyn. Rywalizacja jest o wiele bardziej sprawiedliwa. Kiedy wszyscy znajdowaliśmy się w jednej grupie, bardzo ciężko było te wyniki przeliczać.  Zresztą nie było przelicznika. Teraz rywalizacja bardziej oddaje te nasze umiejętności. Poziom poszedł niesamowicie do góry. W Soczi, gdyby ktoś chciał może zobaczyć tor na YouTubie i porównać go z tym, co było w Pjongczangu. To są to dwa zupełnie różne tory.  Tam to była piaskownica, a tutaj tor nie różnił się wiele od tego, na którym ścigają się zawodnicy pełnosprawni podczas pucharów świata FIS.  Poziom zawodników też poszedł bardzo do góry. Cały czas nasza dyscyplina się rozwija.

P.M.K. – Ale też jest bardzo niebezpieczna, o czym świadczy twój wypadek i te wypadki, które miały miejsce po tym, jak ty już trafiłeś do szpitala. Co byś powiedział komuś, kto by ci zarzucił, że osoby niepełnosprawne do para snowboardu nie powinny się już pchać.  Dlaczego ty jeździsz?

W.T. – Przede wszystkim dlatego, że od zawsze jeżdżę na snowboardzie. Wiem, że ryzyko upadku jest wpisane w ten sport, zresztą nie tylko w ten, także w każdy inny. Uprawiając sport wyczynowo zawsze może dojść do nieprzyjemnych sytuacji. Natomiast każda taka sytuacja wzmacnia, daje nauczkę. Jest to impuls do tego, żeby jeździć lepiej i rozwijać się sportowo. Wszystkim, którzy obawiają się o swoje zdrowie, mogę powiedzieć, że dopóki coś się nie przydarzy, nie będą mogli stwierdzić, na ile będą mogli jeździć, na ile będą mogli sobie pozwolić.  Trzeba sobie dać możliwość.

M.P. – Co z twoją karierą i snowboardem paraolimpijskim w Polsce. Czy twój wypadek będzie miał na to jakiś wpływ.

 W.T. – Mam nadzieję, że nie będzie miał negatywnego wpływu. Mój wypadek spowodował medialne zainteresowanie tym tematem i wpłynie pozytywnie na rozwój tej dyscypliny. Zależy nam, żeby się rozwijała. Mamy nowych riderów, nowe możliwości. Z trenerką coraz intensywniej pracujemy by coraz więcej osób do tego sportu zachęcić.

foto: Michał Pol

Gocha Kelm: Prawda jest taka, że na naszych dobrych chęciach wybudowaliśmy pewne zaplecze. Teraz wszystko będzie zależało od tego jak potoczą się losy finansowania naszej dyscypliny. Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie pomyślnie.

M.P. – Czy rozczarowanie już w tobie siadło, czy przeżywasz to, że Wojtek nie mógł tu występować.

M.K. – Bardzo to przeżywam, bo wiele poświęciliśmy by wystartować. Pot, krew i łzy, żeby tutaj się znaleźć. Mam nadzieje, że pociągnie to nową rzeszę para snowboardzistów, bo wreszcie w Polsce jest realne zainteresowanie tą dyscypliną. Mamy nowych Riderów, którzy chcą się piąć w tym sporcie. Natomiast sport wyczynowy jest bardzo trudny, a my musimy zacząć od nauczenia nowych adeptów jazdy na snowboardzie. Jazda po torach to już zupełnie inna sprawa.

P.M. K. – Zorganizowaliście obóz dla tych, którzy chcą uprawiać para snowboard. Ile osób wzięło w nim udział? Być może niektórzy z nich to przyszli uczestnicy igrzysk paraolimpijskich.

M.K. – w obozie wzięło udział 9 nowych uczestników. Przedstawiliśmy im para snowboard jako nową alternatywę dla osób z niepełno sprawnościami w Polsce. W zanadrzu mamy jeszcze kilku innych, którzy brali udział w międzynarodowym obozie organizowanym przez brytyjską organizację. Mam nadzieję, że wszyscy dołączą do jednego teamu i pokażemy, że snowboardowa rodzina jest jedna i że warto powalczyć. Razem, wspólnymi siłami, na pewno osiągniemy więcej niż osobno.

Rozmawiali w Pjongczangu Paulina Malinowska-Kowalczyk i Michał Pol

Artykuł Taraba: największy polski pechowiec w Pjongczangu pochodzi z serwisu Polski Komitet Paralimpijski.

foto: Bartłomiej Zborowski/PKPar

Znicz w Korei zapłonął po raz drugi. Nie obyło się bez fajerwerków i artystycznych pokazów.  Koreańczycy przenieśli nas w świat baśni, w której sympatyczny miś Bandabi, maskotka igrzysk,  wnosi kolor i radość do życia niewidomej dziewczynki. Oczywi ście wszystko za sprawą sportu.

foto: Bartłomiej Zborowski/PKPar

Z pewnością wszyscy zapamiętają też gigantyczne rozświetlone  instalacje przedstawiające sześć zimowych dyscyplin paraolimpijskich, czyli  narciarstwo alpejskie, narciarstwo biegowe, biathlon, parasnowboard, hokej na sledżach i curling na wózkach, które rozgrywane będą w Pjongczangu.

Zapamiętamy też słowa wygłoszone przez szefa Miedzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego.

Andrew Parsons powiedział: „wszystko zaczyna się od marzenia i nic nie jest niemożliwe” – w ten sposób odniósł  się do sportowców, którzy mimo niepełnosprawności zaczęli uprawiać sport, rywalizować, wygrywać  i ta wygrana przywiodła ich aż na igrzyska.

foto: Bartłomiej Zborowski/PKPar

Ceremonia otwarcia za nami, jutro pierwsze starty. Rusza narciarstwo alpejskie i biathlon.  W zjeździe startują Igor Sikorski i Maciej Krężel z przewodniczką Anną Ogarzyńską. W biathlonie wystartują Iweta Faron, Kamil Rosiek, Witold Skupień i Piotr Garbowski z przewodnikiem Jakubem Twardowskim.

XII Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie potrwają do 18 marca.

Artykuł Płonie znicz paraolimpijski w Pjongczangu pochodzi z serwisu Polski Komitet Paralimpijski.

Ale nas oczywiście interesuje Telewizja Polska. Igrzyska w Pjongczangu będą obecne na dwóch antenach: TVP1  i TVP Sport. Ta ostatnia objęła patronatem medialnym wszystkie wydarzenia związane z występami naszej reprezentacji na igrzyskach w Pjongczangu i wysłała do Korei dwie ekipy telewizyjne.

Dobra wiadomość jest taka, że obejrzymy na żywo Ceremonię Otwarcia (TVP Sport, piątek, 9 marca, godz. 12.00, powtórka TVP Sport, sobota 10 marca, godz. 13.50) oraz Ceremonię Zamknięcia Igrzysk (TVP Sport, niedziela 18 marca, godz. 12.00. powtórka TVP Sport, poniedziałek 19 marca, godz. 21.30). Natomiast zmagania naszych reprezentantów obejrzymy w formie relacji w codziennych programach emitowanych na antenie TVP1 i TVP Sport „Igrzyska Paraolimpijskie Pjongczang 2018”. Zważywszy, że program będzie się ukazywał o różnych porach, poniżej zestawienie, na którym kanale i o jakiej porze można śledzić relacje zmagań naszych zawodników.

TVP 1

TVP Sport

Informacje o tym, co się dzieje w Pjongczangu będą również obecne w serwisach sportowych Telewizji Polskiej oraz na stronie sport.tvp.pl. O rywalizacji paraolimpijczyków w Korei usłyszymy również w serwisach sportowych Polskiego Radia, które także objęło patronatem medialnym reprezentację paraolimpijską.

W świecie igrzyska paraolimpijskie cieszą się coraz większą popularnością – także te zimowe. Na dwa dni przed Ceremonią Otwarcia IPC ogłosiło, że prawa do pokazywania igrzysk zakupiło 47 nadawców, którzy zaprezentują paraolimpijskie zmagania dla 100 krajów świata. Spekuluje się, że obejrzy je więcej widzów niż podczas igrzysk w Soczi, a to oznaczałoby liczbę przekraczającą 1.4 miliarda widzów poza terytorium Rosji. W sumie paraolimpijskie Soczi było oglądane przez 2.1 miliarda widzów.

Jak tegoroczne zimowe igrzyska paraolimpijskie będą pokazywane w innych krajach?

Japońska Telewizja NHK, która niewątpliwie przygotowuje sobie grunt do zbliżających się igrzysk w Tokio w 2020 roku zapewnia swoim widzom 60 godzin przekazów.

Chińska CCTV również biorąca pod uwagę przyszłe zimowe igrzyska, które odbędą się w Pekinie w 2022 roku,  pokaże co najmniej 40 godzin z paraolimpijskich aren.

Igrzyska w 2024 roku odbędą się w Paryżu i francuska France Television, planuje 100 godzin relacji, o 40 więcej niż w Soczi.

Amerykańskie NBC Olympics pokaże 94 godzin, ale biorąc pod uwagę media społecznościowe i dedykowane strony internetowe w sumie na wszystkich platformach widz obejrzy 250 godzin.

Brytyjski Channel 4, który relacjonował trzy ostatnie igrzyska, planuje około 100 godzin przekazu.

Niemiecka ZDF i ARD 60 godzin, dwukrotnie więcej niż cztery lata temu.

Szwedzka SVT zapewni fanom zimowych sportów paraolimpijskich 120 godzin przekazu, o 30 więcej niż w Soczi.

Australijska telewizja Seven, trzy razy dziennie będzie prezentowała godzinny program relacjonujący wydarzenia z igrzysk.

Telewizja kanadyjska pokaże 125 godzin relacji, dodatkowo będzie można zamówić sobie przekazy.

Na igrzyska w Pjongczangu akredytowało się 810 przedstawicieli mediów, 23 % więcej niż w Soczi. Rekord zainteresowania medialnego już został pobity. Teraz czas na rekordy i sukcesy sportowców. XII Zimowe igrzyska Paraolipmijskie w Pjongczangu rozpoczną się 9 marca i zakończą 18 marca.

Artykuł Gdzie oglądać igrzyska paraolimpijskie w Pjongczangu? pochodzi z serwisu Polski Komitet Paralimpijski.

XII Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie w Pjongczangu potrwają od 9 do 18 marca. Podczas tej sportowej imprezy do wygrania będzie 80 kompletów medali w sześciu dyscyplinach: narciarstwie alpejskim, narciarstwie biegowym, biathlonie, parasnowboardzie, hokeju na sledżach i curlingu na wózkach. Wystartuje w niej 670 zawodników. Imprezę obsługiwać będzie ponad 20 tys. wolontariuszy. Polskę będzie reprezentowało 8 zawodników.

– Rola oficjalnego przewoźnika Polskiej Reprezentacji Paraolimpijskiej jest dla LOT wręcz naturalna, i to wcale nie tylko dlatego, że trzy kolejne olimpiady odbędą się w azjatyckich miastach, do których nasze samoloty docierają w ramach regularnych rejsów. Szczególnie istotna jest dla nas misja promowania naszego kraju i sportowych osiągnięć Polaków
na arenie międzynarodowej – mówi Rafał Milczarski, prezes LOT-u.

– W rzeczywistości współpraca LOT-u z PKPar-em trwa od wielu lat. Podpisanie umowy na trzy kolejne igrzyska paraolimpijskie jeszcze bardziej ułatwi naszym zawodnikom i ich trenerom podróże, czasami z bardzo dużą ilością sprzętu sportowego, który jest nieodzowny dla każdego sportowca. Swoją postawą LOT pokazuje, że paraolimpijczycy są dla tej spółki tak samo ważnymi pasażerami jak olimpijczycy – mówi Łukasz Szeliga, prezes PKPar.

Paraolimpijczycy z Polski wystąpią w czterech zimowych dyscyplinach. W narciarstwie alpejskim nasz kraj mają reprezentować Igor Sikorski i Maciej Krężel (z przewodniczką Anną Ogarzyńską). W narciarstwie biegowym i biathlonie będą to: Iweta Faraon, Witold Skupień, Kamil Rosiek oraz Piotr Garbowski (z przewodnikiem Jakubem Twardowskim) i Łukasz Kubica (z Wojciechem Suchwałko). W parasnowboardzie w biało-czerwonym stroju pojedzie zaś Wojciech Taraba.

– Jako narodowy przewoźnik jesteśmy dumni, że na naszych pokładach będziemy gościć najlepszych polskich sportowców. Jako nowoczesna linia lotnicza, promujemy zdrowy styl życia i chętnie angażujemy się w projekty, które te idee popularyzują – zapewnia Rafał Milczarski z LOT-u.

XII Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie w Pjongczangu to pierwsza tego typu impreza w Korei Południowej po prawie 30 latach. Wcześniej, w 1988 r., w Seulu odbyły się VIII Letnie Igrzyska Paraolimpijskie.

– Współpraca z LOT-em bardzo ułatwi logistykę naszych występów na igrzyskach paraolimpijskich. Obniży poziom stresu
u trenerów, którzy nie będą musieli martwić się o brak komfortu swoich podopiecznych, ani o to, czy sprzęt dotrze na miejsce. Dzięki takim umowom partnerskim nasze środowisko czuje, że wspólnie tworzymy polską reprezentację paraolimpijską – twierdzi Łukasz Szeliga z PKPar.

Współpraca LOT-u z PKPar odbywa się równolegle z pięcioletnią umową nawiązaną z Polskim Komitetem Olimpijskim (PKOl). Ta ostatnia też obejmuje trzy olimpiady: zakończoną właśnie zimową w Pjongczang w 2018 r., letnią w Tokio w 2020 r.
i zimową w Pekinie w 2022 r. W ramach tej inicjatywy LOT przygotował specjalne malowanie jednego z ośmiu Dreamlinerów, którego kadłub ozdobiły koła olimpijskie oraz hasło „Proud to fly the Polish Olympic Team”.

Wszystkie rejsy dalekodystansowe w siatce połączeń LOT u są obsługiwane Boeingami 787 8 Dreamliner. Każdy z nich oferuje 252 foteli w trzech klasach: 18 w biznesowej, 21 w ekonomicznej premium i 213 w ekonomicznej. LOT był pierwszą linią lotniczą w Europie, która włączyła Dreamlinery do swojej floty. Jak podkreśla przewoźnik, B787 to obecnie najbardziej zaawansowany technologicznie samolot szerokokadłubowy na świecie. Kompozytowa konstrukcja i najnowocześniejsze silniki wpływają na mniejsze zużycie paliwa i zapewniają wyższy poziom komfortu niż w przypadku innych samolotów.

W 2017 r. LOT ogłosił uruchomienie 27 połączeń, m.in. z Warszawy do: Los Angeles, Newark, Astany i Singapuru,
z Budapesztu do Nowego Jorku i Chicago, z Krakowa do Chicago i z Rzeszowa do Newark. W tym roku LOT ogłosił już siedem połączeń: z Warszawy do Billund, Moskwy-Domodiedowa, Hanoweru, Skopje, Podgoricy i Zaporoża oraz z Krakowa
do Budapesztu.

W 2017 r. LOT przewiózł łącznie ponad 6,8 mln pasażerów, co oznacza wzrost o ponad 25 proc. rok do roku. W tym roku LOT zakłada przewiezienie prawie 9 mln pasażerów.

Artykuł PJONGCZANG, TOKIO I PEKIN. LOT ZABIERZE PARAOLIMPIJCZYKÓW NA TRZY KOLEJNE IGRZYSKA W AZJI pochodzi z serwisu Polski Komitet Paralimpijski.

Komitet rozpoczyna współpracę z Muzeum Sportu i Turystyki. Jej celem jest stworzenie miejsca w przestrzeni muzeum, które w sposób kompleksowy przybliżałoby historię polskiego ruchu paraolimpijskiego.

Nasze muzeum od ponad 65 lat stoi na straży dziedzictwa polskiego sportu. Cieszymy się z nawiązania współpracy z Polskim Komitetem Paraolimpijskim, którego zawodnicy przekażą do naszych zbiorów medale zdobyte na Igrzyskach, wzbogacając naszą kolekcję pamiątek sportowych. W najbliższym czasie przy współpracy z PKPar-em planujemy powiększenie ekspozycji stałej Muzeum poświęconej sportowi osób niepełnosprawnych – mówi Tomasz Jagodziński, dyrektor Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie.

Paraolimpijczykami, którzy zdecydowali się na przekazanie medali i pamiątek do muzeum są mistrzyni paraolimpijska w narciarstwie biegowym Katarzyna Rogowiec oraz mistrz paraolimpijski w szermierce na wózkach Dariusz Pender.

Oddaję te cenne rzeczy do muzeum, bo jestem sportowcem (z krwi), a to znaczy, że czerpię radość z dawania siebie ludziom. Dawałam moim kibicom radość z mojej walki sportowej, ze zwycięstw, a teraz zwiedzający Muzeum Sportu będą mogli czerpać emocje z eksponatów przedstawiających moją historię, historię sportu paraolimpijskiego. W pewien sposób przedłużam życie mojej radości ze zwycięstw, z mojej historii – podkreśla K. Rogowiec.

Na igrzyskach w Pjongczangu Polskę będzie reprezentowało około 10 zawodników (skład reprezentacji będzie potwierdzony w lutym) w czterech dyscyplinach: narciarstwie alpejskim, narciarstwie biegowym, biathlonie i prawdopodobnie parasnowboardzie. W skład reprezentacji wejdą z pewnością alpejczycy: Igor Sikorski (klasa zawodników startujących na siedząco, aktualny wicemistrz świata w slalomie – Tarvisio 2017), Maciej Krężel (startuje z przewodniczką Anną Ogarzyńską w grupie narciarzy niedowidzących) oraz narciarze biegowi startujący na stojąco: Iweta Faron, Witold Skupień (aktualny wicemistrz świata w sprincie stylem dowolnym – Finsterau 2017); Kamil Rosiek (startuje na siedząco) oraz Łukasz Kubica (przewodnik Wojciech Suchwałko) i Piotr Garbowski (przewodnik Jakub Twardowski) startujący w grupie biegaczy niewidomych i niedowidzących. Wciąż jest też nadzieja, że dzięki dzikiej karcie do igrzysk zakwalifikuje się parasnowboardzista Wojciech Taraba. Wszyscy będą reprezentowali nasz kraj w strojach sponsora kolekcji olimpijskiej PyeongChang2018.

fot. PKPar/Adrian Stykowski

Marka 4F została partnerem Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego na Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich PyeongChang 2018. To dla nas znaczące wyróżnienie. Biało-czerwone barwy nie raz stanęły na najwyższym podium. Ich sukces stał się inspiracją do zaprojektowania kolekcji na PyeongChang 2018. – mówi Igor Klaja, prezes spółki OTCF S.A. Każda kolejna kolekcja jest jak bomba, którą uda się rozbroić lub nie. Modele ubrań w naszych kolekcjach zostały naszpikowane nowoczesną technologią, tak aby sportowcy zaopatrzeni byli w stroje najwyższej jakości. Dodajmy do tego estetykę projektu, który jest udaną, w naszym odczuciu, próbą stworzenia czegoś ponadczasowego – dodaje I. Klaja. 

PKN ORLEN S.A. to firma, która jest sponsorem strategicznym PKPar-u i dla której sport, zarówno olimpijski jak i paraolimpijski stanowi szczególną wartość. Z radością informujemy, że nasza współpraca będzie trwała nadal.

PKN ORLEN już od ponad 1,5 roku wspiera działania Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Uważamy bowiem, że polski ruch paraolimpijski i polscy paraolimpijczycy są powodem do dumy podobnie jak reprezentujący nasz kraj olimpijczycy – podkreśla Wojciech Jasiński, Prezes Zarządu PKN ORLEN. Nasze zaangażowanie w promocję sportu osób niepełnosprawnych wyraża się na wielu polach. Z jednej strony w sposób bezpośredni wspieramy finansowo samych zawodników, z drugiej wspierając Polski Komitet Paraolimpijski oraz wydarzenia związane z ruchem paraolimpijskim, podkreślamy jak bardzo zależy nam na budowaniu świadomości w pozytywnym postrzeganiu osób niepełnosprawnych jako pełnowartościowych członków społeczeństwa.

fot. PKPar/Adrian Stykowski

 O wszystkim, co się będzie działo w Pjongczangu, o startach i – miejmy nadzieję – o sukcesach naszych zawodników, będzie informował Polski Komitet Paraolimpijski we współpracy ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Integracji. Porozumienie, które dziś podpisujemy, to krok w kierunku integracji środowiska osób z niepełnosprawnością ze szczególnym uznaniem tego, czym dla nich wszystkich może stać się sport: rehabilitacją, która może się przerodzić w sportową karierę.

Integracja od ponad 20 lat zmienia polską rzeczywistość, działając na rzecz wyrównywania szans osób z niepełnosprawnością – mówi Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji. Sport daje możliwość powrotu do niezależnego życia, dlatego od wielu lat nagłaśniamy i propagujemy każdą formę aktywności fizycznej. Nasza jeszcze bliższa współpraca ze środowiskiem paraolimpijskim to szansa na rozwój sportu, ale też na wzrost aktywności osób z niepełnosprawnościami w innych sferach życia.

Czytelnicy prowadzonego przez Integrację portalu www.niepelnosprawni.pl, który rocznie dociera już do ponad 3 mln osób, będą mogli śledzić występy Polaków w specjalnej zakładce poświęconej Igrzyskom Paraolimpijskim w Pjongczangu; tam dowiedzą się też więcej o zawodnikach i dyscyplinach. Zaś dzięki współpracy PKPar-u z Pocztą Polską S.A. każdy będzie mógł wysłać list lub pocztówkę, kupując znaczek promujący sport paraolimpijski.

Poczta Polska przygotowuje już po raz drugi znaczek pocztowy dedykowany paraolimpijczykom. Planujemy jego wprowadzenie do obiegu 2 marca br. Tematem poprzedniego znaczka z 2016 roku były sukcesy polskich paraolimpijczyków na letnich igrzyskach paraolimpijskich w Rio. Teraz swój znaczek będą mieli reprezentanci w dyscyplinach zimowych – mówi Ewa Anna Zych, dyrektor biura filatelistyki Poczta Polska S.A. Poczta Polska promuje ideę aktywizacji społecznej i zawodowej osób z niepełnosprawnościami, prowadzimy  inicjatywę #pocztapolskabezbarier, mamy nadzieję przyczynić się także do promowania aktywności sportowej osób niepełnosprawnych. Polscy sportowcy niepełnosprawni od lat dają nam powody do dumy, życzymy im wielu medali i sukcesów, które przyniosą chlubę Polsce, a nam kibicom ogromną radość. 

fot. PKPar/Adrian Stykowski

Ruch paraolimpijski na świecie i w Polsce ciągle się rozwija i poszukuje nowych możliwości na istnienie w świadomości społecznej. Prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego Łukasz Szeliga nie kryje zadowolenia z zaangażowania wszystkich partnerów i patronów medialnych – Wszyscy partnerzy i patroni medialni są dla nas niezwykle ważni. Wszystkim bardzo dziękujemy. Udowadniają, że ruch paraolimpijski wzrasta w siłę. Jestem przekonany, że dzięki tej kooperacji przygotujemy także obchody 20-lecia istnienia Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, które przypada w tym roku.

fot. PKPar/Adrian Stykowski

Konferencję poprowadzili Paulina Malinowska-Kowalczyk, rzecznik prasowy Polskiego Komitetu Paraoipmijskiego  i Michał Pol, press attache reprezentacji paraolimpijskiej Pjongczang2018.

Artykuł Paraolimpijczycy odliczają – 50 dni do Pjongczangu pochodzi z serwisu Polski Komitet Paralimpijski.